Kobiece sprawy

Kobiece zapachy

Każdy człowiek ma swój własny, niepowtarzalny zapach, jedni słabiej wyczuwalny, inni mocniej. Wbrew pozorom jest on jednym z mocniejszych, jeśli nie najmocniejszym ze zmysłów w miłości.

Piękna kobieta to nie tylko ta, która ma piękną duszę i ciało. To także ta, która podniecająco pachnie. Wiedziały o tym kobiety już w starożytnym Egipcie, gdzie aromaty odgrywały niebagatelną rolę. Pierwsze perfumy tworzono jeszcze nie na bazie alkoholu, ale olejów. Kleopatra zostawiała ponoć za sobą korzenno-ambrową woń, bo nasączała perfumami również rąbki swoich szat.

Mijały lata, podczas których kobiety stawały na głowie, aby przyciągnąć mężczyzn zapachem. Dziś nie mamy najmniejszego problemu z kupnem perfum, używamy ich często i obficie, zapominając albo nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób zabijamy własny zapach... miłości. Bo o ile w sytuacjach oficjalnych warto ładnie, choć sztucznie pachnieć, to w łóżku nadmiar perfum nie jest mile widziany.

„Zepsuliście mi ją”

Jak to powiedział kiedyś Henryk VIII, znany z erotycznych podbojów, kiedy zażądał dostarczenia na królewski dwór wieśniaczki i widząc ją, umytą, czystą i pachnącą – „zepsuliście mi ją”. No tak, władca obcujący na co dzień z przeróżnymi wypachnionymi damami miał zwyczajnie ochotę na prostą, brudną dziewkę, zupełnie naturalną i w swej naturalności tak pociągającą... Oczywiście, nie chodzi o to, aby kłaść się do łóżka na brudasa. Czystość jest podstawą intymności, bez dwóch zdań. Jednak nadmierna ilość sztucznych zapachów zamiast podniecać... gasi pożądanie.

- Moja partnerka jest bardzo atrakcyjną kobietą. Niezwykle dba o swoje ciało i wzbudza zainteresowanie wielu mężczyzn. I choć na co dzień bardzo miło mieć do czynienia z kobietą zawrotnie pachnącą perfumami, to w łóżku wolałbym odkryć jej naturalny zapach. Niestety, po użyciu tych różnych balsamów, kremów, skąpana wcześniej w jakichś różanych olejkach traci swój naturalny aromat, także ten intymny. Jesteśmy ze sobą od ponad roku, a ja właściwie nie wiem, jak naprawdę pachnie jej ciało. Prosiłem, aby zaniechała tych wszystkich czynności upiększających, ale usłyszałem, że ona brudna do łóżka nie pójdzie. A przecież nie o to mi chodziło – zwierza się 31-letni Marek.

Sztuczność zabija podniecenie

Kobiety często nie wiedzą, że dla mężczyzn niezwykle pociągający jest ich intymny zapach. Więc również te części ciała traktują różnego rodzaju perfumami – począwszy od perfumowanych żeli do intymnej pielęgnacji. Jak mówi Marek, a wtórują mu inni mężczyźni - „nie mam wielkiej ochoty na zanurzanie się w perfumerii, bo w seksie szukam czegoś innego, indywidualnego zapachu kobiety, właściwego dla niej samej”.

 Paweł, którego partnerka – delikatna, eteryczna blondynka wydziela bardzo niewielki, wręcz nikły zapach ciała, poszedł dalej, prosząc ją, aby nie dokonywała intymnej kąpieli przed pójściem z nim do łóżka. – Na początku spotkałem się z wielkim zdziwieniem, ale ponieważ Monika dobrze mnie zna i wie, że jeśli o coś proszę, to mam ku temu powody, zgodziła się na taki eksperyment. I to był strzał w dziesiątkę – udało mi się w końcu poczuć jej intymny zapach, co rozochociło mnie do tego stopnia, że spędziłem nad jej udami sporo, naprawdę sporo czasu – opowiada.

Nie zabijajmy miłości sztucznymi aromatami. Dbajmy o czystość, ale perfum do łóżka używajmy w niewielkim zakresie i z dużym wyczuciem. Abyśmy nie zepsuli sobie przyjemności jak Henryk VIII...


Magda Wieteska
Kreator stron www - szybka strona internetowa